Do sejmu na początku wakacji wpłynął projekt zmian w kodeksie drogowym i wykroczeń, według propozycji kara za usunięcie filtra DPF może wzrosnąć dziesięciokrotnie do kwoty 5000 zł.
Wycięcie DPF-a będzie surowo karane?
Każdego roku zimą coraz głośniej mówi się o problemie smogu, który występuje w szczególności w polskich miastach. Uważa się, że pyły powstałe poprzez transport drogowy to tylko kilka procent, w dużych miastach jednak ta wartość jest zdecydowanie większa i może wynieść nawet 60%. Posłowie od pewnego czasu starają się walczyć ze smogiem na różne sposoby, w tym poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń spalin samochodowych.
Niedawno do Sejmu dotarł wniosek o zmiany w prawie drogowym oraz wykroczeń. Nowe przepisy odnoszą się do filtrów cząstek stałych DPF. Według przedstawionej propozycji za dokonanie wycięcia DPF-a kara ma zostać zwiększona aż dziesięciokrotnie do kwoty 5000 zł. Co ciekawe wspomniana maksymalna kara może dotyczyć nie tylko właściciela pojazdu, który nie posiada filtra DPF, ale również warsztatu, który wykonał taką usługę! Oprócz zwiększenia kar zabiega się również o bardziej szczegółowe kontrole pojazdów, łącznie z nagrywaniem zapisu video dymomierzem.
Usuwanie filtra DPF usuwa problem?
Obecnie wiele warsztatów bez oporów usuwa filtry DPF z samochodów, sugerując to rozwiązanie jako najlepsze swoim klientom. Warsztaty usuwają cześć oraz dokonują zmiany w oprogramowaniu, które nie wskazuje braku filtra, usuwają również błąd, który wskazywała kontrolka. Powodem takiego tanu rzeczy jest cena, jaką należy zapłacić za nowy filtr DPF. Wymiana filtra cząstek stałych to koszt około kilku tysięcy złotych. Wielu klientów bardzo broni się przed tak dużym wydatkiem. W starszych modelach aut wspomniana kwota czasami jest równa wartości auta. W tym przypadku najlepsza jest jego regeneracja, którą z powodzeniem wykonujemy od kilku lat. W ostatnich miesiącach również zakupiliśmy jedną z najnowocześniejszych maszyn do regeneracji – Hartridge DPF 300.
Usunięcie filtra faktycznie powoduje „rozwiązanie problemu” z DPF-em, jednak ma ona swoje przykre konsekwencje. Samochód bez filtra cząsteczek stałych oczywiście truje środowisko, przyczynia się do większej emisji zanieczyszczeń, ale również zmniejszenia wartości samochodu. Sprzedaż samochodu bez filtra może obniżyć jego wartość nawet do kilku procent. Według planowanej zmiany w przepisach oprócz tego w każdym momencie będziemy mogli narazić się podczas kontroli na karę do 5000 zł. Obecnie mandat za brak filtra wynosi maksymalnie 500 zł. Wzrost kary jest bardzo duży, większy niż zakup nowego DPF-a, a tym bardziej regenerowanego.
Usuwać czy regenerować?
Zanim zdecydujemy się na usunięcie filtra cząstek stałych należy postawić sobie zasadnicze pytanie – „czy warto narażać się na karę 5000 zł, czy lepiej wykonać regenerację obecnego filtra za 600 zł?”. Tak, właśnie 600 zł może kosztować regeneracja filtra DPF. Oczywiście wpływ na cenę ma jeszcze stopień jego zapchania oraz stan filtra. Jak można dostrzec różnica jest ogromna, a oprócz oszczędności pieniędzy dbamy o powietrze, które sami wdychamy.
Polacy coraz częściej dbają o środowisko
Planowana zmiana przepisów, mimo że wydaje się drastyczna jest potrzebna. Z każdym rokiem do naszego kraju sprowadza się ogromną liczbę samochodów, które nie spełniają norm emisji spalin za naszą zachodnią granicą, wiele z nich nie posiada filtrów DPF lub są one w znacznym stopniu zapchane. Chcąc zadbać o nasze wspólne środowisko oraz nie narażać się na ogromne kary warto regenerować filtry, usuwając problem DPF-a, nie natomiast sam filtr.